Przez całą noc nie zmrużyłam oka.
Pomimo to wyglądałam wesoło i promiennie (choć mój sen był lekkim wstrząsem).
Bardzo boję się śmierci. Nie wiem jak to jest kiedy nie istniejesz i po prostu cie nie ma. Aż mnie przeszły ciarki.
Zawsze spędzałam sporo czasu przed lustrem - nie tylko przygotowując się, ale wymyślając siebie jako kogoś innego, co bardzo lubiłam robić gdy byłam mała...choć wtedy chciałam być księżniczką, a teraz Victorią Beckham.
Z domu wyszłam wcześniej dlatego, że postanowiłam się dotlenić i przejść się na piechotę.
Gdy byłam już w środku drogi za mną szedł Lucas - szkolna gwiazda futbolu.
Nigdy go nie lubiłam, bo zawsze myślałam, że uważa się za kogoś lepszego od innych, ale mimo to był bardzo przystojny.
-Cześć Miranda! Pięknie wyglądasz.
- Cześć! Dzięki - powiedziałam nieco zaskoczona.
-Może wpadłabyś do mnie po szkole ? Mam problem z francuskim. Pomożesz mi?
-Pewnie.
- Ok. To do zobaczenia!
-Pa! - Pomachałam mu na do widzenia, a moje serce zaczęło szybciej bić.
Ostatni raz odezwał się do mnie w 6 klasie podstawówki, więc czemu tak nagle zaczął się mną interesować po 5 latach w drugiej liceum ?
Myślałam, że jest dobry z francuskiego. Miał jakieś problemy? Nie, to niemożliwe.
Gdy weszłam do szkoły każdy się do mnie uśmiechał, a nawet osoby, których nie znałam. To życie jest dziwne...jeszcze przed weekendem ludzie mnie unikali.
Co się stało?
Na pierwszej lekcji na, której była Matematyka Lucas zapytał się czy możemy razem usiąść. Jako, że i tak zawsze siedziałam sama zgodziłam się.
Przez całą lekcję przysuwał się bliżej mnie, dotykał...niby przez przypadek i pierwszy raz spojrzałam mu prosto w jego, piękne, brązowe oczy.
Przez długą chwilę patrzyliśmy się na siebie i nagle przerwał nam dzwonek.
Na każdej przerwie ze mną rozmawiał, a po lekcjach...poszłam do jego domu.
Wiedziałam, że mieszka na bogato, ale na widok jego Willi szczęka mi opadła.
Cały dom miał chyba z 2000m kwadratowych, po prawej stronie widać było basen. Na podjeździe stały cztery samochody - dwa sportowe i dwa terenowe.
-Panie pierwsze - powiedział i otworzył mi drzwi.
-Dziękuję.
Jego dom był czystszy od domu jakiejkolwiek gwiazdy, którą stać na najlepszą obsługę.
- Jak tu ładnie - powiedziałam
- Dzięki. Moja macocha dba o czystość.
- A twoja mama?
-Umarła...jak miałem 13 lat
- Oj...strasznie przepraszam.
-Nic nie szkodzi.
-Ja też wiem jak to jest - moja mama była alkoholiczką i kiedyś za dużo wypiła, i groziła komuś...śmiercią. Teraz mieszkam z tatą o tysiące kilometrów od mamy.
Czasem mi jej brak, ale przynajmniej ma narzeczonego, który wyciągnął ją z nałogu.
Rozmawialiśmy tak przez dłuższy czas i nagle przypomniałam sobie po co przyszłam.
- A francuski?
- Aaa...tak. Na śmierć zapomniałem. Chodź do mojego pokoju.
Ku mojemu zdziwieniu pokój nie był (jak u większości futbolistów) obklejony plakatami, nie panował w nim bałagan i książki nie leżały niechlujnie na biurku.
Był wielki...na środku stało dwuosobowe łóżko, z boku duża komoda i biurko, a z drugiej strony...fortepian.
-Grasz ? - wymamrotałam lekko zdziwiona.
-Tak - powiedział trochę zażenowany
- No więc co to znaczy[...]
- Mógłbyś mi coś zagrać ? - Przerwałam
-Pewnie.
Grał tak cudownie...delikatnie.
Gdy skończył zapytał - Więc co to znaczy Je t'aime Miranda ?
- Kocham cię...Miranda
Przez chwilę unikałam jego spojrzenia, wreszcie podniosłam głowę.
Patrzył na mnie jakby chciał zapytać "Chcesz zostać moją dziewczyną ?".
Przytuliłam go. Wtedy uświadomiłam sobię, że też coś do niego czuję.
Oderwałam się od niego.
Potem złapał mnie w talii i przyciągnął do siebie. Nasze usta się spotkały...nigdy wcześniej nikt nie całował mnie tak namiętnie.
Wreszcie zapytał - Zostaniesz u mnie na noc ?
- T-tak - odpowiedziałam. Wzięłam telefon i napisałam tacie, że zostanę na noc u jednej z koleżanek. Odłożyłam go i zawiesiłam mu ręce na szyi. Wróciliśmy do poprzedniej czynności. Zdałam sobie z tego sprawę, że on mnie Kocha i co najważniejsze, że ja kocham jego...
~Miranda Morgan
dziewczyno... ale się rozkręcasz!!!!
OdpowiedzUsuńto było NIESAMOWITE!!!
nie. nawet więcej niż tylko niesamowite. przebijasz J.K Rowling, Alyson Noël, Kristin Cast, Stephenie Meyer, Aprilynne Pike i Claudię Gray razem wzięte!!!!
Dziękuję Julietto ♥ Byłam z siebie zadowolona,ale nie sądziłam, że komuś się spodoba :)
UsuńKomuś się spodoba ? To jest świetne !!!!
OdpowiedzUsuń