środa, 28 marca 2012

Rozdział 5

Tego dnia gdy razem z Lucasem nie poszliśmy do szkoły nie zapomnę nigdy.
Robiliśmy przeróżne rzeczy m.in. Skakaliśmy na bungee, kąpaliśmy się w jeziorze w ubraniach, nabieraliśmy innych ludzi itd. Chyba za dużo zajęłoby mi wymienianie ;)
Jednak zrobiło mi się strasznie smutno kiedy musieliśmy się rozstać dlatego, że jego rodzice wracają z tygodniowego wylotu na Karaiby.
Do godziny 4:00 nad ranem pisaliśmy razem SMS-y typu: 
-Śpisz?
-Nie :)
-Tęsknie za tobą.
-Ja bardziej 
- Nie, ja bardziej!

__________________________

Rano zrobiłam się na bóstwo. Przecież nikt nie mógł mnie zobaczyć tak jak ZAWSZE! W końcu jestem dziewczyną najprzystojniejszego (i najsłodszego) chłopaka w całej szkole, a może nawet w całym mieście, albo i na świecie. Ubrałam się w kwiaciaste legginsy, gładką, beżową tunikę od DKNY i fioletowe koturny, a do tego jeszcze duże okulary od Gucciego. Wyprostowałam włosy,a usta pomalowałam jasnoróżowym błyszczykiem i tadam...wyglądałam tak jak ja, ale w lepszym wydaniu.
Spojrzałam do kalendarza - 14 lutego! 
W tym samym momencie ktoś zadzwonił do drzwi - Lucas.
Przyszedł z wielkim bukietem róż, wziął mnie na ręce i zaczął obcałowywać.
Wyglądało to tak jakby właśnie prosił mnie o rękę. Wszystko co dla mnie robił było takie słodkie i nie chciałam go odstępować nawet na krok. 
Wzięłam szybko moją torbę i poszłam razem z nim do jednego z jego kilku samochodów. Gdy wchodziliśmy do szkoły - ja z bukietem róż w jednej dłoni i ręką Lucasa w drugiej wszyscy się na nas patrzyli. Każda dziewczyna spoglądała na mnie z zazdrością, a chłopcy z zazdrością... na Lucasa.
Ustaliliśmy, że siedzimy razem na każdej lekcji. 
Na pewnej przerwie Brigitt spytała się - To jest twój chłopak? 
- No...tak
- Ale niedawno jeszcze się do siebie w ogóle nie odzywaliście.
-Jakoś tak wyszło. On jest cudowny! Troszczy się o mnie. - Znowu zarumieniłam się przypominając sobie tę noc spędzoną w jego domu.
Nagle przyszedł Lucas przerywając naszą rozmowę 
- Miranda, muszę ci coś powiedzieć!
- Tak? - Spojrzałam na niego z wyczekiwaniem.
- Moi kumple uznali, że jesteś najładniejszą dziewczyną w szkole.
- Naprawdę?
- Tak, z resztą cała szkoła tak myśli, ale dla mnie jesteś najpiękniejsza na całym świecie... - Znów spojrzał na mnie swoimi pięknymi oczami,a uśmiech gościł na jego twarzy. Musiałam go pocałować skoro nie mogę mu się jakkolwiek odwdzięczyć za wszystko co mówił.
- Ooo! Jakie to słodkie - powiedziała Bridgitt - spojrzałam na nią kątem oka ciągle patrząc się w oczy Lucasa. Jego ręce owinęły się wokół moich bioder.
Znów poczułam motyle w brzuchu.

Po wszystkich lekcjach wyszliśmy ze szkoły.
-Podwieźć cię? - zapytał Lucas
- Oczywiście! - kiedy jechaliśmy główną drogą omijając mój dom spytałam
- Gdzie jedziemy?
-Niespodzianka - uśmiechnął się jak zawsze gdy chciał okazać mi więcej czułości.

~Miranda Morgan

6 komentarzy: